Skórzane gody
Trzy lata minęły, jak to się mówi jak jeden dzień.
26 czerwca 2010 roku powiedzieliśmy sobie: TAK! …i Cię nie opuszczę aż do śmierci…
Trzy lata minęły, jak to się mówi jak jeden dzień.
26 czerwca 2010 roku powiedzieliśmy sobie: TAK! …i Cię nie opuszczę aż do śmierci…
Dokładnie dwa lata temu wstąpiliśmy w związek małżeński, bez przymusu, bez nacisku, bez – „bo tak trzeba” albo co ludzie powiedzą… po prostu ot tak z miłości 😉
Wesele, wesele i po weselu… Ile to wszystko kosztowało? Na początku jak organizowaliśmy wesele nie przyszło mi do głowy, że to aż tyle kosztuje, każdy papierek, każde załatwienie, najmniejsza pierdoła wszystko zebrać do kupy, podliczyć i wychodzi niezła sumka.
Dziś minął miesiąc jak oficjalnie zostałam panią Holuk. Dokładnie 26 czerwca o godzinie 16 odbył się nasz ślub. Cała uroczystość zaślubin jak i przyjęcie odbyły się w mojej rodzinnej miejscowości – w Polichnie.
Do naszego ślubu pozostało już tylko 18 dni 🙂 Wszystkie ważniejsze sprawy już załatwione, pozostały jeszcze jakieś drobne dodatki.
Dziś dostaliśmy pierwszą partię zaproszeń ślubnych tych, które będą wysyłane gdzieś dalej w Polskę czy poza granice.