Pierożki z jabłkami
Co mnie skłoniło żeby zrobić te ciasteczka? Jak zwykle mama wynalazła gdzieś przepis, który sama wcześniej sprawdziła. Trochę zabawy jest z przygotowaniem tych ciastek jak to bywa też z lepieniem pierogów.
Po raz pierwszy robiłam je ok 3 tygodnie temu, na początku nerwówka mnie opanowała, a to z tego powodu, że po raz pierwszy lepiłam jakiekolwiek pierogi 😉 i jakoś kilka pierwszych nie chciało się skleić :(. No ale przecież się nie poddam! Uff… 3 pierożki zmarnowane, jeden nawet wylądował za szafką w kuchni, ale w końcu udało się. Jeden za drugim i robota pełną parą szła. Efekt końcowy: miło patrzeć jak mój łakomczuch się zajada. Pierożki nie są zbyt słodkie – ale za to są pyszne, wyśmienicie nadają się do kawy czy herbaty.
Ciasto:
- 3 szkl. mąki
- 1 1/2 kostki margaryny zwykłej
- 200 g śmietany (mała śmietana 12 %)
- 3 żółtka
- cukier waniliowy
- szczypta soli
- 2 – 3 jabłka
- cukier puder
Z podanych składników zagnieść ciasto. Jabłka obrać, pokroić w ósemki, niezbyt grubo. Ciasto rozwałkować na cienkie placki grubości ok. 5 mm, następnie szklanka wykrawać kółka (tak jak na pierogi), na każde kółko położyć kawałek jabłka. Placki zlepiamy tak jak pierogi. Pieczemy w temperaturze 180 stopni, na złoty kolor. Po upieczeniu, gdy wystygną obtaczać w cukrze pudrze.